Archiwum dla Styczeń, 2022

Ogień (Fire)

Posted in top 5 with tags , , , , , , , , , , , on 26 stycznia, 2022 by nayenezgani

Ogień. Wiele znaczeń, wiele symboli, mnogość odniesień do Biblii i kultury. Ogień w sercu i ogień wokół. W naszej cywilizacji jeden z żywiołów. A czym są żywioły? – pyta mój syn. To potężna energia, które niszczy i tworzy coś nowego – odpowiadam, choć to nie wyjaśnia wszystkiego.

Teraz ten ogień przychodzi mi do głowy w kontekście tego, co się dzieje. Czwarta fala covida nie skończyła się, a już mamy piątą (Omikron). Na granicy z Białorusią ciągle niespokojnie, a w mediach wrze od informacji o wojnie Rosji z Ukrainą (Rozpoczęła się ewakuacja rodzin amerykańskich dyplomatów z Kijowa). Do tego inflacja rośnie jak grzyby po deszczu, a w trudnej sytuacji rodzinom nie pomaga – mówiąc eufemistycznie – Polski Ład.

Innymi słowy siedzimy na beczce prochu. Potrzebny tylko ogień… mała iskierka. Iskierka, która sprawi, że nasz wspaniały świat zmieni się nie do poznania.

Z drugiej strony czasem potrzeba tylko iskierki nadziei, aby przywrócić wiarę, dać moc do zmiany. Więc jaki ogień przyjdzie w tym roku?

Gdy pójdziesz przez ogień, nie spalisz się, i nie strawi cię płomień. 3 Albowiem Ja jestem Pan, twój Bóg, Święty Izraela, twój Zbawca – napisał Izajasz (Iz 43, 2-3).

a zstąpił ogień od Boga z nieba i pochłonął ich. (Ap 20,9).

Jakiego ognia pragniesz?

10. Boudika – Fire with fire

9. The Doors – Light my fire

8. Blue Oyster Cult – Fireworks

7. King of Lion – Sex on fire

6. Alicia Keys – Girl on fire

5. Hillsong United – Another in the fire

4. Metallica – Jump in the fire

3. Prodigy – Firestarter

2.Rage Against The Machine – Sleep now in the fire

1. Billy Joel – We didn’t start a fire

5 videos that defined the 90s

Posted in top 5 with tags , , , , , , , , , , , , , , , , on 25 stycznia, 2022 by nayenezgani

W oryginale było 50 wideoklipów, które zdefiniowały lata dziewięćdziesiąte na kanale MTV 90s (50 videos that defined the 90s). Ale mój top 5 nie pozwala mi wstawić więcej.

Oto pierwsza dziesiątka według dziennikarzy, twórców tego zestawienia z telewizji muzycznej:

10. Natalia Imbruglia – Torn

9. Fugees – Killing me softly

8. Prodigy – Firestarter

7. Alanis Morissette – Ironic

6. Spice Girls – Wannabe

5. Sinead O’Connor – Nothing Compares 2 U

4. Jamiroquai – Virtual Insanity

3. Britney Spears – Baby one more time

2. Madonna – Vouge

1. Nirvana – Smells like teen spirit – look here.

A moja lista to… ciężko było skompletować, aby tu się zmieścić. Brak tu Beasty Boys, brak Faith No More (dałbym A small victory), także R.E.M. (Hurt, lub Losing my religion), nie znalazły się utwory z listy MTV, choć zasługują na to. Inna sprawa, że pewnie w moim top 50 znalazłyby się inne teledyski Prodigy czy Nirvany, Fugees. No i są też ciekawe wideoklipy polskich muzyków z lat dziewięciesiątych, choć ich głównie znam ze słyszenia niż „widzenia”. A zatem moja lista 10 wideo (nie zaś utworów sensu stricte) lat 90-tych:

10. Red Hot Chili Peppers – Otherside – cudny teledysk w duchu kina ekspresjonistycznego, były wyżej gdyby nie powstał dopiero w 1999 r. Zobacz tutaj.

9. Metallica – Enter Sandman – to jako reprezentant całej Metalliki. Jeden z najbardziej charakterystycznych teledysków tego zespołu. Choć ze względu na ujęcia z Hieronima Boscha dałbym gdzieś w top 50 także Until It Sleeps. Zobacz tutaj.

8. Soundgarden – Black Hole Sun – profetyczny w duchu teledysk, który pokazuje „uroczą śmierć” naszego świata w rytmie zabawy. (W zestawieniu MTV 90s był na miejscu 18 – od niego zacząłem oglądać ten program). Zobacz tutaj.

7. Pearl Jam – Jeremy – przestroga, która dla mnie była egzotyką, a dziś wydaje się prawdą także w Polsce. Zobacz tutaj.

6. The Rembrandts- I’ll be there for you – bo odnosi się do serialu Przyjaciele (Friends) na których się wychowałem (choć nie jedynym). Zobacz tutaj.

5. Michael Jackson – Black or White – ten artysta był wizjonerem muzycznym i reżyserskim.

4. Fatboy Slim – The Rockafeller Skank – ten i inne teledyski tego artysty to dla mnie majstersztyk pure nonsense’u

3. Jamiroquai – Virtual Insanity

3 (raz jeszcze ) Smashing Pumpkins – Tonight, tonight

2. Massive Attack – Teardrop

1 .Queen – Innuendo

Blue Monday

Posted in the mask & mirror with tags , , , , on 24 stycznia, 2022 by nayenezgani

Kiedy w 2004 roku Cliff Arnall wprowadził termin Blue Monday na najsmutniejszy dzień w roku, tym dniem miał być ostatni poniedziałek pełnego tygodnia stycznia. W 2011 roku zmienił sposób wyznaczania tego dnia na trzeci poniedziałek pełnego tygodnia stycznia. W końcu zajęli się tym dziennikarze z „The Guardian” i pokazali powiązania Cliffa Arnalla z agencją reklamową Portal Novell. Inni zaś udowodnili pseudonaukowość jego wzoru, a uczelnia Cardiff University odcieła od swego byłego pracownika (zakończył współpracę 10 miesięcy przed ogłoszeniem swojej „rewelacji”)…

I cóż, mit żyje własnym życiem, ludzie i różne organizacje się do niego odwołują.

Nawet sam Cliff Arnall zaprzecza teraz swojej tezie i działa obecnie na rzecz walki z depresją. StopBlueMonday. Mówiąc krótko: Blue Monday nie istnieje!

Choć przyznam, że odkąd usłyszałem piosenkę New Order „Blue Monday” zawsze zastanawiało mnie, co to znaczy? Oryginalna wersja utworu tutaj.

Orkestra Obsolete play Blue Monday using 1930s instruments – BBC Arts

Nowy rok

Posted in the mask & mirror with tags , , , on 2 stycznia, 2022 by nayenezgani

Nowy rok, nowe wyzwanie, nowa walka…

Mimo, że lat przybywa, to marzenia pozostają. Chciałoby się stworzyć pieśń, która nie przeminie…

Blind Guardian – Skalds and Shadows

[http://www.youtube.com/watch?v=2zdqDCeQeOA]

Tyr – Blood od Heroes

Bitwa nad Stones River – muzyczne starcie

Posted in the mask & mirror on 1 stycznia, 2022 by nayenezgani

Albo inaczej druga bitwa pod Murfreesboro, to drugie starcie z wojny secesyjnej, o którym tu wspominam (pierwsze to Gettysburg). Rozegrało się w stanie Tennessee między 31 grudnia 1862 a 2 stycznia 1863 roku, czyli na zachodnim teatrze działań. W bitwie tej obie strony poniosły wiele straty, ale mnie znowu zainspirowała muzyka.

Otóż w nocy przed bitwą orkiestry Północy i Południa stoczyły ze sobą muzyczną bitwę. Ludzie mówiący tym samym językiem, a jednak uważający się za wrogów, buntowników lub najeźdźców. Choć nie raz pochodzili z tych samych rodzin lub mający krewnych po drugiej stronie frontu, nie potrafili się porozumieć, lecz uważali, że tylko szabla i karabin możne rozwiązać ten konflikt. Ci ludzie, walczyli ze sobą także za pomocą muzyki…

Musiało to niesamowicie brzmieć, kiedy jedni śpiewali Dixie, a drudzy Battle Cry of Freedom. Albo też Yankee Doodle, które rebelianci przerobili na Dixie Doodle i wiele innych pieśni. Pewnie się przekrzykiwali, może towarzyszyły temu jakieś okrzyki lub komentarze, jak na meczach… Ale o dziwo, kiedy zabrzmiało Home, sweet home, pieśń zaadoptowana z opery Johna Howarda Payne’a, obie strony zaśpiewały to jednym głosem, „wśród okrzyków i wiwatów”.

Muzyka połączyła na moment obie zwaśnione strony. I nie była to jedyna taka sytuacja na frontach wojny secesyjnej.

Można walczyć przy wsparciu muzyki, ale przede wszystkim niech Muzyka nas łączy – music connects us.

DEANNA DURBIN – „Home, Sweet Home”